piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 2

30 listopad 2014 22:28

Siedziałam w czerwonym, piętrowym autobusie, który stał w korkach już dobre dwie godziny. Na uszach założone miałam białe słuchawki z których płynęła co chwila mieszanka ulubionych rockowych i popowych piosenek uwalniających mnie od panującej obecnie nudy. W pojeździe nie było za wiele osób. Na przednim siedzeniu starsza pani, a koło niej dziecko, najprawdopodobniej wnuk. Kilka siedzeń bliżej mnie para zakochanych, to właśnie dzięki nim zbierało mnie na wymioty. Natomiast koło mnie siedział chłopak z nałożonym na głowę kapturem.
Odwróciłam wzrok i zaczęłam się wpatrywać w nocny tryb życia Londynu. Mimo późnej pory na chodnikach nie brakowało przechodniów, którzy przechodzili przez jezdnię nie zważając na nadjeżdżające auta, czy inne środki lokomocji. Wszędzie świeciły się lampy oraz lampki świąteczne, które informowały nas o nadchodzących świętach. Gdzieniegdzie były jeszcze otwarte sklepy nocne, czy kasyna. Wszystko nadawało miastu niesamowity i niepowtarzalny klimat .
Patrzyłam w szybę jeszcze chwilę, gdy nagle typek siedzący koło mnie chwycił  mp3, która położona była na moich kolanach  i zaczął przeglądać playlistę, którą obecnie słuchałam. Zachowanie chłopaka rozzłościło mnie, jednakże nie miałam zamiaru tego okazywać, dlatego odrzekłam spokojnym, ale stanowczym tonem:
- Co ty sobie wyobrażasz ?
- Nie chciałem cię rozzłościć - powiedział wręczając mi odebrany wcześniej odtwarzacz - chciałem tylko zobaczyć czego słuchasz
- A czy to normalne, że jakiś gość, którego kompletnie nie znam bierze moją mp-trójkę i zaczyna przeglądać piosenki ? - powiedziałam na jednym tchu - jak myślisz, co mogę czuć
- To, że się nie znamy to żaden problem, jestem Zayn - powiedział podając mi rękę, jednocześnie odsłaniając swój uśmiech i brązowe tęczówki, które były w centrum całej twarzy
Zahipnotyzowana magicznym spojrzeniem mimowolnie podałam rękę mówiąc swoje imię, chłopak na moją odpowiedź ukazał swoje śnieżno białe zęby.
- Ty tak z każdą napotkaną na drodze dziewczyną ? - spytałam podnosząc brwi jak najwyżej mogłam
- Nie do końca - uśmiech z twarzy mu nie znikał - a tak w ogóle widzę, że mamy podobne gusta. Też słucham Nirvany i Bitels'ów, uważam, że świetnie grają
- To nie czyni nieznajomych przyjaciółmi - starałam się podejść go na dystans
- Ja nie sądzę, że jesteśmy przyjaciółmi  - i znów ten uśmiech - po prostu chciałem być miły
Co za typek, przyjaciół i znajomych mam wystarczająco dużo, nie potrzeba mi więcej.
- Niestety nie będziesz miał takiej okazji - powiedziałam widząc mój przystanek - żegnaj
Wstałam i już miałam zamiar odejść, gdy Zayn chwycił mnie za nadgarstek.
- Spotkamy się jeszcze ? - zapytał patrząc w moje niebieskie oczy
- Marzyć możesz dalej - odpowiedziałam po czym wyrwałam rękę i wyszłam z autobusu pozostawiając osłupiałego chłopaka, który nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
Jednak mimo tego dalej myślałam o nim. Czy nie za ostro go potraktowałam ?


***

Poczułam przeszywający ból w klatce piersiowej i w udzie. Później ukłucie w sercu. Chwyciłam się w tym miejscu ręką jakbym myślała, że to pomoże. Myliłam się. Otworzyłam zamknięte wcześniej oczy , znajdowałam się w samochodzie, który najprawdopodobniej miał wypadek. Popatrzyłam na rękę, która bezwładnie leżała na moim kolanie, cała zakrwawiona tak jak i reszta mojego ciała. Chwilę później ujrzałam chłopaka we krwi siedzącego na sąsiednim siedzeniu za kierownicą.  Zaczęłam go ruszać, chciałam by się obudził. Nie udało się , tętna nie było. Nie żył. Wpadłam w panikę, chciałam krzyczeć jednak nie umiałam. Pojawiła się u mnie blokada, przez którą nie mogłam wydobyć nawet cichego pisku. Chciałam wstać, ale to także się nie

powiodło, nie czułam nóg, nie czułam ciała. Gorzkie krople bezradnie zaczęły spływać mi po krwistych policzkach. Łkałam głośno, później coraz ciszej i ciszej, aż całkiem umilkłam zatapiając wzrok w zakrwawionych dłoniach. Straciłam siły na wszystko, nawet na płacz, który był tak łatwą rzeczą. Łatwą na pierwszy rzut oka, łatwą jak dla kogo. Z oddali usłyszałam sygnał jadącej karetki, nie czekałam na nią. Powieki stawały się coraz cięższe i cięższe aż w końcu zamknęłam je i odeszłam.
Teraz patrzyłam z góry jak próbują mnie ratować. Wzięli mnie do karetki i podłączyli do mnie setkę kabli. Próbowali jeszcze chwilę, lecz mieli taką świadomość, że nic się nie da zrobić.
Zaczęłam się krztusić, wróciłam. Znowu jestem na górze. Pałętałam się długo razem z blondynem między dwoma światami walcząc o życie.
Podniosłam się gwałtownie z łóżka. Moje włosy były mokre tak
samo jak ciało, a serce biło mi jak oszalałe wciąż nie odróżniając snu od jawy. Przetarłam gorące czoło z kropelek potu, które i tak sączyły się dalej. Oddech był bardzo szybki, głęboki i nierówny, niekiedy nawet dławiłam się powietrzem. Chciałam wstać, lecz nie mogłam. Utrudniały mi to zawroty głowy, a po kilku sekundach natarczywy ból w klatce piersiowej. Wstałam jednak i chwiejąc się poszłam do łazienki po apteczkę. Wzięłam trzy niezbędne tabletki i ponownie położyłam się na łóżku. Nie mogłam jednak zasnąć w obawie, że sen powtórzy się.

***

01 grudzień 2014 8:15

Obudziłam się z ponownym ostrym bólem głowy. Spałam zaledwie dwie godziny przewracając się z boku na bok. Nie chciałam jednak tracić dnia i wstałam od razu skręcając do łazienki. Wyciągnęłam z apteczki kolejne trzy tabletki i popiłam je wodą. Z minuty na minutę ból był coraz mniejszy, aż nie było go wcale. Zaczęłam wykonywać poranną toaletę. Zrzuciłam z siebie spocone ubrania i weszłam pod prysznic odkręcając w między czasie wodę. Po dziesięciu minutach byłam już wytarta i ubrana w niebieskie spodnie i trampki oraz biały sweterek z kieszonką po prawej stronie pod którym była bokserka tego samego koloru. Włosy związałam w koka.
Wyszłam z łazienki i udałam się do kuchni. Otworzyłam hebanową szafkę i wyciągnęłam z niej kakao . Z innej wyciągnęłam kubek i łyżeczkę.Wsypałam  niego ich trzy wcześniej wziętego proszku i dolałam do niego ciepłe mleko. Wzięłam płyn i udałam się na piętro delektując się jego zapachem. Uwielbiałam to. Kojarzyło mi się z dzieciństwem jak jeździłam do babci, do Irlandii.  Położyłam się na łóżku jednocześnie biorąc laptopa, którego umieściłam przed sobą. Otworzyłam firmową skrzynkę e-mail, mając nadzieję, że dostałyśmy kolejne zlecenie. Jednak nic się nie zmieniło, skrzynka odbiorcza świeciła pustkami. Jeśli tak dalej pójdzie będziemy zmuszone do zamknięcia naszych usług. DiDi (Laura) najprawdopodobniej będzie się starała o posadę w  klinice weterynaryjnej. Od kiedy pamiętam marzyła o tym. Ja pewnie zaczęłabym pracować w jakiejś księgowości, czy czymś podobnym.
Wyszłam z poczty i zaczęłam przeszukiwać internet w celu znalezienia jakiejś małej kawalerki, czy mieszkanka. W końcu miałam już te ścia lat, a nie mogłam ciągle polegać na rodzicach których i tak całymi dniami nie było w domu. Myślałam o zamieszkaniu z Laurą, ale po dłuższym zastanowieniu uznałam to za nienajlepszy pomysł. Miałam upatrzone kilka tanich mieszkań w centrum. Najczęściej była to kuchnia, łazienka, pokój i mały salon, jak dla mnie idealnie.
Chwile później poczułam wibracje w mojej kieszeni. Podniosłam się i wyciągnęłam z niej czarny sprzęt. Na ekranie widniał numer zastrzeżony. Odbierać czy nie ? Raz miałam taki przypadek, którego wolałabym nie wspominać. Po chwili namysłu kliknęłam na zieloną strzałkę i przyłożyłam telefon do ucha.

***

Jak się podoba ? Mnie tak pół na pół. Przepraszam, że tak późno. Internetu nie miałam od soboty do wczoraj wieczorem, jestem wściekła !
Ale cóż, nic poradzić nie mogłam. Nie wiem czy się wyrobie do niedzieli, ale się postaram. :)
Pozdrawiam,
Julka.

15 komentarzy:

  1. Och , biedny Zayn .. : (
    Rozdział zajebisty : 3
    Chcę następny ♥
    /Sandra

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu mi kończysz w takim momencie no?! rozdział bardzo mi się podoba. Zayn hahaha biedaczysko. czekam na więcej,więc dawaj szybciutko ! :) pozdrawiam.
    black.ivy xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy nowy rozdział?? Bo ja już nie mogę się doczekać przez tą końcówkę..:)

    Wspaniały:)

    Carrots:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bistyy^^ czekam na kolejnyy<3
    /♥♥ Smerfniee ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham !!!!!!!! ♥
    pisz następny, już!

    /. 1D, bitch please.♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspniały;**
    Kiedy następny rozdział;** ?

    OdpowiedzUsuń
  7. ladnie masz na imie ;)

    to opowiadanie juz teraz podoba mi sie o wiele bardziej od poprzedniego! :) i sposob w jaki piszesz, mam wrazenie, ulegl zmianie - na lepsze! :) oby tak dalej ;)

    ja tam nie moglabym byc taka ostra dla chlopaka wygladajacego jak Zayn... ♥.♥
    i co to za blondyn, ten ze snu? ;>

    pisz kolejny! ♥

    un poco de suenos.

    OdpowiedzUsuń
  8. cudownie piszesz. <3 wpadnij do mnie. www.nie.ogarnieta.pinger.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. MEGA rozdział *.* It's my life. Love ♥ http://akol.pinger.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie piszesz ; d zaciekawiłaś mnie... ;3 czekam na więcej. zapraszam do siebie na www.life-and-famous.blogspot.com / www.she-pursuits.blogspot.com

    będę zaglądać tu częściej.. chcę się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy blondyn . *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże , boże , boże kidy następny ? *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskie!! Dawaj szybko następny!!
    Monka

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak... możesz...kończyć...w...takim...momencie...?!
    Narawdę uduszę cię! :P
    Hehe, Zayn :P
    Wielkość :>
    Czekam na kolejny! :3
    <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialne , cudowne, oryginalne i fantastyczne *-*
    Kocham , kocham i jeszcze raz kocham <3
    Ciekawa jestem kim jest ten blondyn ze snu , hmmm ? :)
    Och ah , jak ona mogła tak potraktować Zayn'a ? To niedopuszczalne ! Skandal . xd
    Ahh i ciekawe kto to dzwoni ? :D
    Czekam na nn !
    Pozdrawiam !
    xxxxKaroaljnexxxx
    PS - Zapraszam również do mnie na http://directioners-forever-and-always.blogspot.com/ na razie jest tylko prolog i pierwszy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń